|
Mroczna Puszcza www.puszczaelfow.fora.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ayla
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraniec Świata
|
Wysłany: Czw 16:37, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
,,Oby…” pomyślała Ayla. Oczy nagle zasłoniły jej mgłą.
- Znowu! – syknęła. Od jakiegoś czasu coś działo się z czarnowłosą elfką. Zastanawiała się nad zatruciem, albo wolno działającą trucizną, która rozpoczyna swe działanie długo po zranieniu. Wiedziała, że nie nadaje się do walki, dlatego unikała wszelkich możliwych kontaktów. Chciała być bezpieczna. Gdy skakała z drzewa na drzewo, robiła salto, czy inne akrobacje czuła się wspaniale. Wtedy na chwilkę jedną czy dwie, podczas największej choroby odżywały w niej nowe siły. Wiedziała jednak, że kiedyś w trakcie skoku upadnie na ziemię.
Pokręciła głową. Odrzuciła te myśli. Zeskoczyła z drzewa. W momencie, gdy jej stopy lekko musnęły trawę, rosnącą wysoko w tym miejscu, zasłabła i osunęła się na ziemię. Oczy zaszły mgłą, nadal byłą jednak przytomna. Tak jej się przynajmniej zdawało. Przecież to również mógł być zwykły sen. Była zmęczona. Nagle pomyślała, że od dawna nie wypoczywała prócz kilku krótkich godzin snu. I była to ostatnia myśl przed zemdleniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaletria
Wojownik
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Czw 20:39, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Kaletria podeszła do leżącej elfki. Była nieprzytomna. „No tak” zaśmiała się w duchu Kaletria „Za dużo skakania po drzewach”. Ukucnęła i pochyliła się nad leżącą. Była z lekka zielonkawa. Położyła dłoń na czole. W porządku. Wzięła dłoń nieprzytomnej i sprawdziła tętno. Lekko przyspieszone. Kaletria wstała i popatrzyła na Anaję i Shadyę.
- Coś jej zaszkodziło. Może jakaś trucizna, ale może tylko zasłabła, nie wiem… Trzeba by ją gdzieś ułożyć i położyć jej na czole coś zimnego. Może być miecz. Tylko płazem, nie ostrzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anaja
Dowódca
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Pon 11:06, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- A dlaczego by nie ostrzem? - wyszczerzyła zęby Anaja, podchodząc do bliżej. - Mam nadzieję, że szybko się ocknie - rzekła już poważnie - bo powinniśmy nie zostawać tu zbyt długo. Nie wiem, czy orkowie w końcu nie przezwyciężą strachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayla
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraniec Świata
|
Wysłany: Pon 15:45, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Elfka poczuła ból głowy. Zawsze go odczuwała po atakach, ale tym razem był o wiele mocniejszy. Otworzyła oczy. Z trudem usiadła opierając się o pień drzewa. Zdjęła lewego buta. Z tajnej skrytki wyciągnęła dwie fiolki. W obu ciecz była fioletowa. Różniły się tylko stemplem na nakrętce. Szybko wypiła zawartość jednej z nich.
- Nie wiem co zamierzacie zrobić, ale znając życie pewnie mnie zostawicie… - mówiąc to odkręcała nakrętkę drugiej fiolki. – Jeśli jednak coś was podkusi, by zostać wyjątkami… - pustą fiolkę włożyła do skrytki w bucie i założyła go. Miało to wyglądać na naturalne przerwy, w rzeczywistości zaś czarnowłosa wojowniczka nie wiedziała co powiedzieć. – Po wypiciu tej oto mikstury będę się rzucała w konwulsjach, majaczyła, bredziła, słyszałam o przypadkach prorokowania przyszłości… potem będę leżała jak martwa, ale są to normalne objawy po wypiciu białego kruka. – Miała nadzieję, że elfki nigdy w życiu nie słyszały o bardzo mocnym środku halucynogennym, który niby miał leczyć, ale w rzeczywistości nie robił nic, prócz dawania halucynacji. O tym jednak Ayla nie wiedziała. – Jeśli zaś będziecie chciały być aż takimi wyjątkami, w co wątpię, i zabierzecie mnie, nieprzytomną elfkę tam gdzie jedziecie, a przynajmniej będziecie chciały to zrobić… Utrzymam się w siodle, wystarczy związać rzemieniami. A jeśli nie… Mój karosz jest na pobliskiej polanie. Wsadźcie mnie na siodło i czymś zwiążcie. Koń zna drogę. - Wypiła eliksir jednym duszkiem. Fiolka wypadła jej z ręki, a jej ciałem co jakiś wstrząsały konwulsje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anaja
Dowódca
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 11:59, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Anaja uniosła brew. Nieznajoma elfka chyba mówiła do nich, ale ani razu nie spojrzała w stronę trójki wojowniczek. Wyjęła fiolkę z jakimś płynem. Anaja miała podejrzenia do tego, co skrywa naczynie. Z tego, co wiedziała, to był okropny środek powodyjący halucynacje. Już miała powiedzieć nieznajomej, aby tego nie piła, lecz ta wlała sobie do ust całą fiolkę. Nie minęło pięć minut, jak ta padła nieprzytomna. Anaja pokręciła głową z westchnięciem.
- Co robimy? - spytała pozostałcyh. - Chyba jej tu nie zostawimy. Jeszcze orkowie ją znajdą. Ktoś ma jakies pomysły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayla
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraniec Świata
|
Wysłany: Śro 16:06, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dwie dziewczynki biegają po lesie. Obie mają kijki, na które nałożone są sznurki. Te przedmioty miały przypominać łuki. W drugim ręku trzymają kijek, który pewnie ma służyć jako strzała. Za paskiem od brązowych, starych, znoszonych, połatanych sukienek noszą drewniane mieczyki. Obie śmieją się.
- Layran! – Krzyknęła jedna.
- Deltan. Mówiłam ci, masz do mnie mówić imieniem wojowniczki, którą udaję – przystanęła zziajana.
Ayla uśmiechnęła się przez sen. Doskonale pamiętała, gdy sama się tak bawiła.
Dziewczynki wznowiły zabawę. Pobiegły na pobliską polanę. Nagle w jedną strzelił piorun. Wśród krzyku został z niej tylko popiół. Ludzie szybko przychodzili i odchodzili, a druga dziewczynka o imieniu Layran stawała się coraz starsza.
Ayla zauważyła, że czas płynie inaczej, szybciej.
Jej ciałem zaczęły wstrząsać drgawki. Oparta o pień zsunęła się. Na jej twarzy nie było już uśmiechu, za to malowało się przerażenie. Wiedziała, że nie wolno igrać z czasem.
Ludzie ustawili wielki obelisk w miejscu trafienia błyskawicy. Nie obyło się pewnie bez magii. Głaz miał około siedmiu sążni wysokości, a objąć, ledwo, mogło go pięciu ludzi. Layran podeszła do obelisku. Na głazie wyryty był napis, ale Ayla zobaczyła tylko rysunek, który przemienił się w obraz przedstawiający człowieka ze strzałą w piersi, osuwającego się na ziemię. Z jego ręki wypadał miecz.
Elfka krzyknęła. Jeśli odgłos można było nazwać krzykiem. Brzmiało to jak wycie wilka lub wilkołaka, albo skowyt umierającego zwierzęcia w wielkich męczarniach.
Szepnęła cicho:
- Va'esse deireadh aep eigean – a potem - Aedd Gynvael Addan yn Carn aep Morvudd… ona umiera.
Nagle przestała się poruszać. Była blada i zimna. Serce biło nienaturalnie wolno. Telepatycznie nie można było wyczuć jej świadomości, bo ona nie istniała. Pamiętała tylko jedno, chciała się obudzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anaja
Dowódca
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Śro 17:48, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Anaja pokręciła głową. Tej nieznajomej tylko się pogorszyło. I po co brała to paskudztwo? Trzeba by się zapytać tej czarodziejki, co można zrobić.
- Shadya, jak myślisz... - Anaja umilkła, rozglądając się. Nigdzie nie zauważyła ciemnowłosej czarodziejki. Chyba oedszła w swoją stronę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayla
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraniec Świata
|
Wysłany: Śro 19:42, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Po około trzydziestu (dziesięciu, dwudziestu, niepotrzebne skreślić - nie wiem jak pasuje do Waszej fabyły) minutach elfka obudziła. Dopiero teraz spojrzała na dwie elfki. Przypomniała sobie swój wybryk.
- Yyyy... Wybaczcie mi mój wybryk, ale po moich atakach muszę to brać... Eeee... Mówiłam coś, podczas mojego... nazwijmy to... snem? A tak jak coś... jestem Ayla. - Zanim się przedstawiła wstała. Poczuła, że powróciły jej siły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anaja
Dowódca
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Czw 20:26, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Jestem Anaja, najemniczka - przedstawiła się ciemnowłosa. - A swoją drogą, to po cholerę ty to brałaś? Nie słyszałam, aby to kiedykolwiek komuś pomogło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayla
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraniec Świata
|
Wysłany: Czw 21:33, 22 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Elfka wzruszyła ramionami.
- Moja mistrzyni kazała mi to brać. A po przebudzeniu pytać każdego kto był w pozliżu czy coś się mówiło... Wizje, czasem się zdarzają, a więc mówiłam coś?
Przez chwilę zazastanawiała się.
- Ja pamiętam tylko tyle, że chciałam się obudzić, ale nie mogłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadya
Wojownik
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Sob 14:13, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nagle zza drzew znowu wyłoniła się czarnowłosa elfka. W rękach miała kilka ziół.
-Wybaczcie, że tak nagle znikłam, ale po prostu poszłam poszukać dla niej składników na leki... Nie cierpię brać ze sobą ziół...- wymruczała elfka.
Przyjrzała się Ayli i lekko zmarszczyła brwi.
-Jak się czujesz?- zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaletria
Wojownik
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Sob 19:00, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Jestem Kaletria, również najemniczka.
Odwróciła się do Shadyi
- Świetny pomysł z tymi ziołami - pochwaliła elfkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadya
Wojownik
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Sob 22:01, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-A ja nazywam się Shadya i jestem czarodziejką- powiedziała czarnowłosa elfka do Ayli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anaja
Dowódca
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Nie 15:01, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- No, skoro wszystkie już się znamy i tak dalej, to może będziemy spadać? - powiedziała Anaja. - Nie żeby mi się jakoś strasznie śpieszyło, czy coś, ale siedzieć tak niebezpiecznie orków i bóg jeden (elficki) wie, czego jeszcze, to nie jest dobry pomysł.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anaja dnia Nie 15:02, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayla
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraniec Świata
|
Wysłany: Nie 19:11, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na czarodziejkę. Uśmiechnęła się i postanowiła nie zdradzać pewnej tajemnicy dotyczącej profesji Shadyi.
- Dzięki. A czuję się dużo lepiej. Moje środki są po prostu boskie w działaniu... - ostatnie zdanie dodała szeptem i wątpiła, by którakolwiek z elfek je usłyszała. - Ale twoje zioła przydadzą się, muszę uzupwłnić zapasy...
Spojrzała na las. Zagwizdała na palcach i zwróciła się do elfek:
- Dobra. To teraz możemy lecieć. Dokąd zmierzacie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|